Kajol Devgan

Sashi

Nie omieszkamy zrobić dobrej atmosfery Wink

Dzięki

Niesia

Zdziwiłbyś się (ja się tak nacięłam na VZ w stolicy, brr...), dlatego przypominam! Trzeba szerzyć dobre zwyczaje Laughing

Bhuvan

No i po pierwszym seansie.
Masz rację Niesiu. Trochę drętwo było, ale ludzie się rozkręcali w miare upływu czasu. Myślę, że jutro będzie już lepiej.
No ale Kajol dostała największe brawa za swojego banana w "Maahi Ve" i to się liczy Smile

Sashi

Rzeczywiście rozkręcają się powoli, ale jak na taką grupę i nasze kino to nie było źle Wink

Aha.. Niesiu wracając do pierwszego razu. To mój pierwszy raz to było K3G, ale to było dawno i był to wtedy po prostu seans w DKFie, dziś był mój pierwszy raz jako bollymaniaka Wink

Niesia

Rozumiem więc, że frekwencja dopisała i nie siedzieliście samotni w wielkiej sali Laughing

Rozglądajcie się dookoła łakomym wzrokiem - może zwerbujecie przy okazji nowych forumowiczów. I faktycznie - jutro powinno być lepiej. Ciekawa jestem na którym filmie będzie największa widownia.

Bhuvan

Ludzie się gdzieś pousadzali na ciemnym końcu sali. Tylko nasza ekipa siedziała z przodu. Ale w pewnym momencie czuć było powiew szaleństwa zza pleców, więc jest nadzieja, że jutro się przyłączą. Very Happy

Niesia

W dodatku jutro czeka Was moc zabawy przy MHN - zazdroszczę. Bardzo lubię ten film oglądać w kinie. Scen w których można wyrażać entuzjazm jest tyle, że potem łapki nieco bolą.
To może ci co dzisiaj byli jutro przyjdą z rodziną i znajomymi, skoro już się przekonali, że bolly... nie boli Laughing

Bhuvan

Dzisiaj było niezłe szaleństwo, choć mniej widzów. Smile

Mam nadzieję, że jutro będzie jeszcze lepiej

Sashi

Miałaś rację, że MHN świetnie ogląda się w kinie. Jutro rzeczywiście musi być jeszcze lepiej Smile

Niesia

Jutro BaB? Ech... czy nie ma w Was smuteczku, że to tylko 3 dni i 3 filmy? Przecież w miarę oglądania rośnie apetyt na jeszcze Rolling Eyes

Bhuvan

Jest, jest. I to jaki... Sad

Ale przed nami smaczny deser, który będzie musiał długo w nas pozostać, więc na razie odsuwam od siebie tę myśl...
Chyba się uzależniłem od oglądania bollywoodów w kinie. Smile

Niesia

Tak, tak, bolly w kinie to jednak zupełnie inna bajka, prawda? Cóż... mam więc nadzieję, że wkrótce ponownie zostaniecie uraczeni - tym bardziej, że jak rozumiem sala pustkami nie świeciła. A skoro jest popyt, to trzeba go zaspokoić Laughing

Bhuvan

Z frekwencją nie było tak źle, jak na nasze warunki. Normalnie na PULSie kina światowego jest 5-6 osób, teraz było ponad 20, więc o kilkaset procent więcej. No, ale marzyłoby się pełne kino...