Kajol Devgan

Bhuvan

Ja się boję Sarkara...
Ojciec Chrzestny po indyjsku... brrr...

Niesia

Tak to ona, ona - ubrana i bardzo dobrze gra. No, prosze państwa... jak miło...
Bhuvan - nie bój się, spodoba Ci się, mrocznie, bez piosenek, ale muzyka ciekawa - fantastyczne role. Serio, sięgnij, Ty lubisz takie klimaty, tylko nie nastawiaj się na kopię "Ojca Chrzestnego", ale na dobre kino indyjskie.

Bhuvan

Ja w ogóle mam wstręt do remake'ów. Zwłaszcza jeżeli są to remake'i moich ulubionych filmów. Ale staram się nie podchodzić do nich z uprzedeniem. Kiedyś obejrzę, ale nie obiecuję, że prędko.

Bhuvan

Właśnie zostałem uwięziony w linuxie i jedyne co udaje mi się zrobić, to surfowanie po necie Sad

Porażka...

Niesia

Ubezwłasnowolniony przez pingwina? A na długo?

Bhuvan

Dopóki dostanę oryginalnego WIndowsa Sad

Czyli jeszcze conajmniej parę dni...
Ale już mi się udało gg uruchomić, więc nie jest źle Smile

Niesia

Jeszcze kilka dni walki i może nie będziesz chciał wrócić do Win Laughing

Bhuvan

Jutro przesiadam się na Windowsa (hura!!!!!!!!) Smile

Niesia

No proszę... mała rzecz, a cieszy Smile

A gdzie reszta społeczeństwa? Wygląda, jakby wszyscy rzucili się w wir przygotowań świątecznych.

Bhuvan

Wreszcie! Przesiadanie się zajęło mi ponad 24 godziny :/
Ja przygotowania przedświąteczne mam jeszcze przed sobą. Na razie dopadła mnie jesienna deprecha. Sad

Starbearer

a mnie coroczne problemy ze zdrowiem Razz

katar meczy mnie juz od dwoch tygodni a podobno powinien trwac tydzien Razz

Niesia

Jesienna deprecha i maraton kataru - współczuję Wam, kochani. Ja jestem zdrowa i radosna, za to dopadł mnie leń-gigant i nie chce mi się dosłownie NIC. Straszne, ale dzielnie z tym walczę i jednak jakieś ruchy wykonuję, np. teraz stukam w klawiaturkę. Zaraz się pewnie zmęczę i zawisnę Laughing

Bhuvan

Na prośbę kolegi umieszczam link do jego forum o tematyce filmowej: [link widoczny dla zalogowanych]
Wbrew nazwie forum jest nie tylko o filmach amatorskich.
(ja jestem tam tylko adminem honorowym Wink

)

Niesia

Muszę to napisać, bo inaczej pęknę jak balonik.
Uwaga, uwaga - fanfary!
Moja siostra w pierwszy dzień świąt będzie miała swój pierwszy raz z bolly, przyjeżdża specjalnie obejrzeć K3G. Ależ jestem tym podekscytowana. Zaśnie, czy wytrwa? Wyśmieje, czy się wzruszy? Uch, co za emocje...

Sashi

Tak czy inaczej: nie zrażaj się ewentualną nieudaną próbą zarażenia, bo czasami trzeba więcej niż jednej, aby skutecznie ktoś złapał bakcyla. Nigdy nie zapomnę tego seansu w kinie na K3G, kiedy na końcowych scenach wszyscy an lewo ode mnie płakali, a na prawo (w tym ja i Bhuvan Wink

) płakali...ze śmiechu, co nie umniejszyło naszej sympatii dla filmu. Wzruszenie przychodzi z czasem, a i jego brak nie przeszkadza czasem w dobrych doznaniach Smile

Mam nadzieję, że nie zaśnie, powodzenia Very Happy